Prezes MPK Kraków wskazuje, że spółka chce przejąć 100% odpowiedzialność za obsługę komunikacji autobusowej w Krakowie. Z tego powodu MPK szuka miejsca na kolejną zajezdnię autobusową i planuje dalsze zakupy taborowe. Prezesa pytamy też o autobusowy wodorowe i przyszłość tego paliwa w Krakowie.
JR: Podpisaliście umowy ramowe na nowe autobusy spalinowe. Kiedy planujecie uruchomienie kolejnych umów wykonawczych i od czego jest to zależne?
dr Rafał Świerczyński, prezes Zarządu MPK Kraków: Planując zakupy nowych pojazdów zakładamy, że eksploatacja autobusu po ósmym roku życia jest coraz bardziej kosztowana. Po tym okresie trzeba podjąć decyzję, czy go remontujemy, czy też nie. Najbardziej opłacalna jest sytuacja, gdy 10-letni autobus bez konieczności remontu można eksploatować przez kilka kolejnych lat, a potem zastąpić go nowym pojazdem. My obecnie kupujemy zarówno pojazdy zeroemisyjne, jak i spalinowe z najwyższą normą Euro 6. Te pierwsze nabywamy korzystając z zewnętrznych źródeł dofinansowań. Takich autobusów po ostatnich zamówieniach będziemy mieli prawie 170. W tym jest 10 autobusów wodorowych. Przy liczebności naszej floty na poziomie 650 pojazdów, to łatwo policzyć, że autobusy zeroemisyjne będą stanowić około 25% naszego taboru. Muszę się jednak przyznać, że nie jestem zwolennikiem dążenia do pełnej wymiany floty na autobusy zeroemisyjne. Według mnie wiąże się to z dużym ryzykiem operacyjnym w sytuacjach kryzysowych. W razie awarii w zakładach energetycznych, gdy zabraknie prądu, to w Krakowie nie będą mogły kursować zarówno tramwaje jak i autobusy elektryczne. Posiadając tylko autobusy elektryczne nie moglibyśmy zastąpić tramwajów, które także są przecież zasilanych energią elektryczną. W tym przypadku korzystam z doświadczeń Ukrainy, która od kilku lat broni się przed agresją Rosji. Strona ukraińska prosząc nas o wsparcie i przekazanie autobusów, wyraźnie wskazuje, że nie chce niczego innego niż autobusy z silnikiem Diesla.
Nie jestem oczywiście przeciwnikiem elektromobilności. Uważam jednak, że największe miasta powinny mieć możliwość dywersyfikacji źródeł zasilania autobusów. Dlatego cieszę się, że w ustawie o elektromobilności pozostawiono opcję zakupu autobusów spalinowych do obsługi linii aglomeracyjnych. To pozwala nam nadal kupować pojazdy spalinowe. Z tego rozwiązania korzystamy nie tylko my, ale także inne duże polskie miasta.
Odpowiadając na pytanie dotyczące przetargu na 190 autobusów spalinowych, to on został przygotowany po to, żeby zabezpieczyć dostawy autobusów z takim zasilaniem na najbliższe 10 lat. Sukcesywnie, będziemy podpisywać kolejne umowy realizacyjne.
Co do 190 autobusów powiedział pan, że sobie zabezpieczacie przyszłość, ale czy to de facto to będzie też jeden za jeden, czy zwiększacie w ogóle liczebność Waszej floty?
Nie, nie zwiększymy przez to liczebności naszej floty autobusowej. To będzie na chwilę obecną niemal wymiana jednego starego autobusu na nowy. Dostawy będą realizowane w latach 2026 - 2027. Nie chodzi mi o to, żeby dostać nagle prawie 200 nowych autobusów, tylko żeby sukcesywnie wymieniać te, które przekraczają założony, wspomniany wcześniej wiek, czyli w praktyce wszystkie starsze niż 10-12 lat. Będziemy się starać, żeby jeszcze do końca bieżącego roku zawrzeć kolejne umowy realizacyjne i kupić wszystkie pozostałe pojazdy.
Warszawa ogłosiła niedawno duży przetarg na ponad 200 autobusów spalinowych, z opcjami dostosowania do potrzeb ewakuacji ludności. Czy Wy myślicie o czymś podobnym, żeby ogłosić podobne postępowanie na tego typu pojazdy?
Jako przedsiębiorstwo użyteczności publicznej, ale działające w formie spółki akcyjnej, jesteśmy zobowiązani do pewnych działań na wypadek sytuacji kryzysowej, w tym działań wojennych. Dotyczy to m.in. wykorzystania naszych pojazdów do ewakuacji ludności. Uważam jednak, że obecne podejście do tego temu, które zakłada konieczność wymontowania foteli z autobusów, nie jest najbardziej efektywne. Raczej powinniśmy pójść w kierunku wykorzystania plastikowych łóżek, czy też noszy z pasami, coś na wzór tego, czego używają ratownicy w górach. Wtedy po stronie MPK byłaby konieczność wyposażenie autobusu jedynie w specjalne uchwyty na poręczach. To dałoby możliwość wykorzystanie wszystkich autobusów danej spółki do celów przewożenia rannych czy chorych. I to według mnie jest znacznie lepsze rozwiązanie niż kupowanie zupełnie nowych, celowo przystosowanych autobusów ewakuacyjnych. Zdecydowanie jest to także bardziej ekonomiczne rozwiązanie.
To jeszcze jedno pytanie tak naprawdę o liczebność Waszej floty autobusowej. Wiemy, jak wygląda rynek autobusowy w Krakowie, Wy macie większość Mobilis ma za to mniejszą część. Pytanie, czy organizator sygnalizuje Wam, żebyście to wy docelowo, za te prawie 10 lat przejęli w całości realizowanie przewozów w mieście?
Szczerze mówiąc nie wiem jaki plan ma organizator transportu w Krakowie na to co będzie za 10 lat. Ja natomiast jestem pewien, że będę najtańszym przewoźnikiem, który będzie mógł zaoferować miastu usługi przewozowe autobusami. Jeżeli zostanie podjęta decyzja o przekazaniu MPK obsługi linii, które ma w tej chwili prywatny przewoźnik w Krakowie, to będziemy na to gotowi. Przy założeniu oczywiście, że taka informacja zostanie przekazana do nas na co najmniej dwa lata przed wygaśnięciem kontraktu, tak abyśmy mieli czas żeby się do tego przygotować.
Czyli docelowo chciałby Pan, jak rozumiem, w pełni obsługiwać autobusowo Kraków?
Tak, nie ukrywam tego. Chciałbym, aby to miejski przewoźnik odpowiadał za 100% obsługi linii autobusowych w mieście i aglomeracji. Obecna sytuacja w Krakowie pokazuje, że dobrze radzimy sobie z zarządzaniem i obsługą floty autobusowej i realizacją zlecanej przez miasto usługi przewozowej. W chwili obecnej największym problemem są prowadzący. Jednak jeżeli polityka personalna jest właściwa i nikt nie próbuje oszczędzać na wynagrodzeniach dla kierowców, to oni też są dostępni na rynku. Nie każdy chce jeździć ciężarówką, nie każdy lubi wyjazdy międzynarodowe i międzymiastowe. W związku z tym mamy dużo chętnych, którzy chcą pracować na miejscu i wracać do domu o określonej porze. Wydaje mi się, że płacimy naszym pracownikom całkowicie przyzwoicie, co przekłada się na to, że nie mamy obecnie żadnych braków kadrowych.
Macie trzy bazy autobusowe aktualnie. Jeżeli docelowo, za te 9 lat Pan będzie chciał mieć całość w mieście, czyli jak rozumiem plus 150 to byłoby 800 wozów na mieście Waszych, lekko licząc. Czy to się pomieści w tych trzech zajezdniach, czy byście musieli wtedy mieć kolejną bazę autobusową?
Potwierdzam, szukamy terenu do budowy kolejnej zajezdni autobusowej, która mogłaby pomieścić co najmniej 200 autobusów. Jest to związane z tym, o czym powiedziałem wcześniej, czyli przygotowaniem się na przejęcie 100% obsługi linii autobusowych w Krakowie i aglomeracji.
Jak podchodzicie do kwestii autobusów wodorowych oraz jak sprawdza się ten rodzaj napędu, bowiem użytkujecie już tego typu tabor?
Aktualnie jesteśmy w momencie, gdy Orlen buduje w Krakowie pierwszą ogólnodostępną stację do tankowania wodoru. Dla nas nie jest to jednak wystarczające rozwiązanie, bo będzie to stacja, która umożliwi tankowanie maksymalnie 30 autobusów dziennie. Obecnym problemem są także przerwy technologiczne w produkcji wodoru, co ma przecież wpływ na brak możliwości zatankowania autobusów wodorowych. My przygotowaliśmy koncepcję zakupu i obsługi 150 autobusów wodorowych. Jednak obecnie nie ma firmy, która mogłaby nam zapewnić 100% pewności nieprzerwanych dostaw wodoru 365 dni w roku. Krótko mówiąc, jak ja mogę przystąpić do postępowania przetargowego i kupić 150 autobusów wodorowych, skoro nie mam bezpieczeństwa operacyjnego w tym zakresie?
Problemem jest także brak przepisów, które powodują, że nie ma pewności, czy dojdzie do odbioru technicznego stacji tankowania wodoru. W Krakowie nie ma też stacji okręgowej, pozwalającej na zrobienie przeglądów stacji wodorowej, które są konieczne co 6 miesięcy. W związku z tymi problemami wstrzymaliśmy zakup większej liczby autobusów wodorowych. Nie dlatego, że tego nie chciałem, tylko dlatego, że mogę doprowadzić do sytuacji, w której będziemy mieć autobusy, ale nie będzie wodoru do ich zatankowania.
Tego ryzyka nie ma przy 10 autobusach wodorowych, które kupiliśmy. Będziemy mogli je tankować z mobilnej stacji Orlenu, która od kilku lat funkcjonuje w naszej zajezdni w Płaszowie. Będziemy mogli także korzystać z ogólnodostępnej stacja Orlenu, która powstaje przy ul Nowohuckiej w Krakowie.
Podanie adresu e-mail oraz wciśnięcie ‘OK’ jest równoznaczne z wyrażeniem
zgody na:
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa na podany adres e-mail newsletterów
zawierających informacje branżowe, marketingowe oraz handlowe.
przesyłanie przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z siedzibą w
Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa (dalej: TOR), na podany adres e-mail informacji
handlowych pochodzących od innych niż TOR podmiotów.
Podanie adresu email oraz wyrażenie zgody jest całkowicie dobrowolne. Podającemu przysługuje prawo do wglądu
w swoje dane osobowe przetwarzane przez Zespół Doradców Gospodarczych TOR sp. z o. o. z
siedzibą w Warszawie, adres: Sielecka 35, 00-738 Warszawa oraz ich poprawiania.